środa, 20 lutego 2013

Muzyka wolnością

Nie ma odpowiednich słów, w których umiałbym wyrazić jak niesamowite emocje muzyka we mnie wywołuje. Może to się wydawać paranoją ale gdy słucham swojej ulubionej piosenki czuję jakbym przez te 3-4 minuty znalazł się w kompletnie innym wymiarze, odciął się od szarej rzeczywistości. Jest to zjawisko niewytłumaczalne i niektórzy mogą to odbierać jako pewną chorobę psychiczną. Tak już po prostu mam :)

Na pewno nie jestem jedyną osobą, która do muzyki czuje to samo.

Ostatnio zacząłem się zastanawiać nad tym, czy niektórzy ludzie słuchają takiej muzyki, którą faktycznie lubią, czy też 'ubustwiają' to co nakazuje im moda, "bycie fajnym" i to żeby pod żadnym pozorem nie słuchać czegoś co jest 'żenadą' wśród towarzystwa.

Np. ostatnio bardzo modne wśród młodzieży stało się słuchanie zespołu Nirvana. Według niektórych każdy kto chce być 'cool' powinien powiedzieć, że ich uwielbia. Inaczej na pewno nie będzie fajny...
Ja mogę śmiało powiedzieć, że nie lubię słuchać tego zespołu (pod względem własnego gustu). Po prostu nie podobają mi się te piosenki. Czy to oznacza, że jestem gorszy?

Albo np. dla wielu nastolatków straszną 'siarą' i 'żenadą' jest gatunek muzyczny pop i wykonawcy tej muzyki (przede wszystkim Justin Bieber, One Direction itp.)...pomijając oczywiście, że sami słuchają rapu wyłącznie dla szpanu przed kolegami...
Szczerze mówiąc to do nie dawna sam uważałem że Bieber to jakaś masakra, lecz przyszedł taki czas, kiedy uznałem, że nie mam prawa w żaden sposób osądzać ludzi, którzy lubią jego muzykę. Tak samo jeżeli chodzi o One Direction....No właśnie. Dzisiaj rano na Vivie leciał teledysk tego zespołu (bodajże do piosenki ,,Live While We're Young") i muszę ku mojemu zaskoczeniu przyznać, że było w tym tyle pozytywnej energii, że z chęcią obejżałem go do końca :) (pomimo, iż jestem zwolennikiem metalu alternatywnego)

Dlatego pamiętajcie, że muzyka jest wolnością i słuchajmy tego, czego chcemy, nie zwracając uwagi na to co inni uważają na ten temat :)


Kasia Kowalska - Spowiedź <3

 
 
Beyonce - I Was Here...po prostu magia zapisana w głosie...

 

3 komentarze:

  1. Zgadzam się z Tobą w stu procentach! U mnie ogromne emocje wywołuje piosenka Celine Dion - my heart will go one (chociaż może to zasługa filmu;)) oraz Demi Lovato - skyscraper :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię pop. Nie mam wykonawcy, którego uwielbiam. Słucham tego co leci w radiu, nie mam z tym problemu, nawet Justin Bieber ostatnio mnie zaskoczył swoją piosenką "As long as you love me". Myślę, że zarówno muzyka jak i moda to sposoby na wyrażanie siebie i to jest najważniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację. jeżeli masz swoją pasję, powinieneś wyrażac siebie, jak i całe swoje życie po przez nią ;)

      pozdrawiam

      Usuń